Brutalność gier

Polski zolnierz

Ostatnio się nad tym tematem zastanawiałem. Denerwują mnie Wykłady tzw. ,,naukowców", że gry za brutalne są, źródło zła, wyrodnia zbrodniaży itp., a przecierz gry mają oznaczenia, że od lat 17, przekleństwa i inne. Na filmy to się niezwala winy, np. oglądałem wczoraj na TVN'ie ,,Wróg u bram", film trwał ponad 4 godziny, a w przerwie oczywiście reklamy...a wnich co?! Reklama AVON'u: kobieta zasłania siętylko rękami i nogami i to reklama jakiegoś mleczka czy coś tam podobnego, reklama co za tydzień: znowu Steven Segal (diabli wiedzą jak się to pisze) i znowu film który ,,podbija serca wielu ludzi"-Egzekutor i inne. Fakt faktem, że w ,,Wróg u bram: jest więcej brutalności, ale po moim doświadczeniu to wiem, że więcej ludzi zna filmy z Segal'em niż jakieś wojenne. Co za tym idzie? Filmy mają czystą rękę na teamtykę i styl filmu...Mortal Combat, RAMBO, wszystkie z Chukiem Norisem...a gry... no to wszystkie Firmy mają przechlapane. A boto tam głowe mu odłupali a bo tam matka dziecku grę wyłączyła i dzieciak jej krzesłem oddał, no i bo gry brutalne. A czy nikt niewie, że to wina również telewizji?...np. był taki przypadek w moim mieście (w Łodzi): dzieciak lat 6 skoczył z 6 piętra bo myślał, że jest pokemonem... u mnie przed blokiem dzieciaki (5 -7 lat)
-Moc srebrnej gwiazdy
cokolwiek miało by to znaczyć o czymś to jednak...znaczy.
Ja osobiście niebiorę gier dosiebie... mówi się, że tak najczęściej źle wpływają gey na 10-13 latków (mówi się, że głównie tylkko na nich). Nieprawda- dzieciak 5 lat i koło mojego bloku do drugiego 4 latka- Ty SK******* SP******** z tej huśtawki!
-A bo co mi K**** zrobisz?
A ja jestem w 1 klasie gimnazjum i jakoś rodzice niemuszą się omnie martwic, że gdy gram w OFP, CoD'a, MOH'a to mi odbije! Przykład: matka chciała zrobić razem z Ojcem niespodziankę (dać prezent czy coś) to mu z zaskoczenia ,,Happy birthday to you" a on w Simsach (!!!!) nienaczisnoł z tego powodu klawisza i mu postac się spaliła to wkurzony wziął menele i zwiał z chaty...później się okazało dzieciak miał ADHD w co niewieżą ,,naukowcy" bo przecierz to nie jego wina tylko gry choć to były simsy! A ten z pokemonami? Miał raka i cierpiał tak strasznie, że tak naprawdę nieskoczył z powodu ,,pokemona" tylko z bólu i cierpienia (sporstowanie- u dzieciaka dopiero wykryto raka i jeszcze nietrafił do szpitala)
Chciał bym poznać wasz stosunek do tych wykładów ,,naukowców" i wasze zdanie na temat ,,brutalnych gier"

Tygrys205

Według mnie to te wykłady tych pseudonaukowców to, za przeproszeniem, sranie na wiatr. Głównie chodzi o to, że dzieciaki chłoną teraz wszystkie durne bajki i "przenoszą" je do rzeczywistości. Stąd te hasła typu "Moc srebrnej gwiazdy" etc. Głównym zatruwaczem umysłu dzieciaków jest telewizja. Po prostu bajki są teraz w pewnym sensie brutalne, ale że w bajkach bohaterom się nic nie dzieje to dzieciaki też myślą, że im się nic nie stanie skacząc np. z okna z 5 piętra. Osobiście (wiem, że to kiczowaty pomysł) uważam, że bajki powinny uczyć i bawić a nie uczyć przemocy i głupoty. Do takich bajek zalicza się np. "Reksio". Ale że producenci trafili w umysłu dzieciaków tymi pokemonami i innymi gooofnami to już nikt nie ogląda "bajek edukacyjnych" tylko te ogłupiające pierdoły. Dobra to teraz przejdźmy do filmów.
Wiadomo ludzie/dzieci mają swoich idoli i naśladują ich jak tylko mogą. A że umysł dziecka chłonie takie rzeczy jak gąbka to wtedy mamy skutki jakie znamy (morderstwa rodziców etc.). Prawdę mówiąc to rodzice są sami sobie winni pozwalając oglądać swoim dzieciom takie gówna. Na szczęście są ludzie, którzy dbają o wychowanie i całe szczęście. W każdym razie należy kontrolować swoje dzieci, bo efekty mogą być niesamowicie złe. Dobra to teraz gry.
Dobrym przykładem jest afera z GTA:SA. Przypadki morderstw etc. są skutkiem właśnie nieuwagi rodziców. Muszą uważać na to, co kupują ich pociechy. Z resztą dziwię się, że kupują gry za 129zł i nie patrzą na przedział wiekowy. Jak już się wydaje pieniądze to trzeba DOKłADNIE wiedzieć na co się je wydaje. A skutki nieuwagi rodziców znamy. Gry same w sobie nie są złe tylko trzeba umieć z nich korzystać. Jeśli za bardzo uwieżymy w to, co dzieje się w grze to po prostu tworzymy własny świat w rzeczywistości na podstawie gry wpadając w swojego rodzaju trans, z którego bardzo trudny wyjść. Należy rozróżniać świat gry ze światem rzeczywistym, bo inaczej będą tego złe skutki.
Podsumowując: trzeba wiedzieć w co wierzyć a w co nie, kontrolować swoje dzieci (jak ktoś je ma) i ogólnie panować na grami, filmami i bajkami i nie pozwalać aby one panowały nad nami. W/w środki przekazu to cichy zabójca czekający na naszą chwilę słabości. Musimy się strzec, ponieważ cały świat może zginąć przez nadmierną wiarę w flimy i inne w/w rzeczy.

Polski zolnierz

Moja odpowiedz chyba się pokrywa z twoją ;p? Ja choc mam 13 lat i gram w gierki typu CoD, MoH i inne tylko nie GTA( bo mi niepasi) t) to niebiore tego na serio ba ja w to gram bo to lubie- nie zabijanie szwabów tylko historie! II WŚ to jest moje zycie i szczerze mówiąc ja niewiem jak ci cytuje tygrysa : ,,pseudonaukowcy'' so jeszcze tak znani i(co odziwo) cenienie! A no i sprostowanie też... lubie sie wyrzyć...i dlatego gry typu CoD lubie (choc jak sie okazuje nieuczy zbyt dobrze histry bo byla afera ze jakis tam czolg w UO byl za 45 a misja z 43 ) bo uczy histry i mozna się wyzyc a nie.. jak twierdzą ,,naukowcy'' zabojstw...i tak brzydko zacytuje wypowiedz z forum CoD (chlopak pisze na temat ze naukowcy pisza ustawe o grach): ,,znowu pedały niemają co robić z ręką to pieprzą coś tam piórem''.